"Dwoje ludzi gasi światło w pokoju nie tylko wtedy, gdy nie może na siebie patrzeć" (Stanisław Jerzy Lec)
....
dlatego też moje lampki nocne dostały nowe lniane sukieneczki, tworząc "odpowiedni" klimat w sypialni...:-)
Kupiłam je dla "podstawy", bowiem kolor to zupełnie nie moja bajka. Wyglądały tak...
Pastelowa biel, przecierki na rantach + wosk postarzający i bezbarwna pasta woskowa do wykończenia...
Wykorzystałam len, który dostałam od babci i uszyłam sukieneczki na abażury z koronką i kwiatem...
Mąż wymienił kabelki na białe za co otrzymał "klona"...:-)
A teraz już szszszsz.................... światło zgasło....
Są prześliczne!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje lampki!!!
OdpowiedzUsuńPiękne. Takie lampki mi się marzą.
OdpowiedzUsuńAle trudno dostać tak ładne drewniane podstawy w przystępnej cenie.
Ty przerobiłaś je sama rewelacyjnie i do tego te sukienki. Coś cudnego.
Pozdrawiam
Ada
Super metamorfoza. Brawo. A tak w ogóle to dawno Cię moje oczka nie widziały :) :) :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne lampki! Prawdziwie romantyczne i sielskie. Świetny zakup i efekt. Czy abażury były w komplecie?
OdpowiedzUsuńDobrze się patrzy na Waszą sypialnię......
Pozdrawiam:)
Swietnie pasuja do sypialni, ktora bardzo mi sie podoba. A teraz uciekam i nie przeszkadzam.... :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!!bardzo klimatyczne, aż nie chcę się nastania świtu:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMadziu, piękne lampeczki :) Masz śliczną sypialnię. Tylko za dużo dzieci nie róbcie hihihi :)
OdpowiedzUsuńach nieskromnie powiem, że mi też się bardzo podobają i bardzo subtelne światło spod nich bije...
OdpowiedzUsuńGoha - dawno u Ciebie nie byłam bo deku jakoś poszło na bok... Teraz mam na tapecie meble i trochę szycia. Poza tym mam pełną świadomość, że jak wpadnę to jak sroka i to, i to ładne... Tylko kiedy to wszystko przerobić...:-)?
Ewkiki - abażury wymieniłam bo w komplecie były "nowoczesne":-) Szczerze mówiąc też są bardzo fajne. Zapomniałam pokazać ich zdjęć ale są gładkie, kremowe i mają powycinane delikatne małe lilijki, które ślicznie prześwitują pod sukienkami
Zosiu - nie przeszkadzasz, niestety mąż w delegacji więc każda żywa dusza mile widziana:-)
Magmark - może na trójce dzieciaczków pozostaniemy...:-) bo mi rąk zabraknie...:-)
cudne te sukieneczki
OdpowiedzUsuńMadzik ale ja zapraszam Ciebie serdecznie w odwiedzinki a nie na zakupy :) :) :).
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, że przeniosłam pracownię i sklep (adres na stronie sklepu). Jak tam najmłodsza pociecha ????
Uuuu piękne!Dopracowane i klimatyczne! ściskam Cię Madziu:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe lampki zrobiłaś, coś cudownego. Po Twoim dotknięciu nabrały zupełnie nowego wyglądu i duszy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo ladna przemiana, teraz z nową sukienką lampa prezentuje się bardzo romantycznie.dobrych snów:)
OdpowiedzUsuńAbażury rewelacyjnie.Świetnie się układają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam