Witam Was po dłuższej przerwie!
Bardzo dziękuję za miłe słowo i odwiedziny. Ostatnio sporadycznie Was odwiedzam za co z góry przepraszam - piękna pogoda i kilka ważnych (i przyjemnych) dla mnie "tematów", izolują mnie od komputera...:-)
Mam nadzieję, że Wy również macie dobre nastroje i mnóstwo pozytywnej energii - ja w każdym razie naładowałam ostatnio akumulatory w uroczej Toskanii i mam nadzieję, że uda mi się wkrótce podzielić z Wami wrażeniami:-)
Póki co przedstawiam Wam mój stary-nowy mebelek:
Wspominałam chyba kiedyś, że wyciągnęłam od wujka z warsztatu starą bieliźniarkę. I tak po prawie roku doczekała się wykończenia.
Po oczyszczeniu i wyszlifowaniu zostawiłam ją na kilka dobrych miesięcy, żeby sprawdzić czy siedzą w niej jeszcze korniki. Śladów po nich jest MNÓSTWO!!! Ale miałam cichą nadzieję, że już się wyprowadziły. Po kilku miesiącach nie było nowych dziurek więc przystąpiłam do malowania. Po czym... zaczęło się sypać... Jak to określiła Al - obudziłam korniki:-) Na szczęście Czarodziejka:-) poratowała mnie garścią informacji czym je zwalczyć i mogłam realizować swój projekt.
Tak wyglądała wcześniej:
Brakowało mi mebla, w którym trzymałabym płyty CD i DVD, gry po które ostatnio coraz częściej sięgamy z dziećmi oraz liczne kredki, flamastry, kartki, plasteliny - czyli cały kreatywny świat moich Pociech:-)
Owa bieliźniarka ma właśnie spełniać taką rolę.
Dlatego też pojawiły się odpowiednie napisy:
Główna konstrukcja mebla jest wykonana w stylu shabby chic natomiast fronty przecierane w sposób, o którym już wspominałam przy okazji np. tych obrazów.
Nie ominęła mnie mania szyldów:-) więc wykonałam własne (przy pomocy teścia:-)) - w ramach zapanowania nad porządkiem wewnątrz...:-)
Fronty wewnątrz, to również przecierki natomiast korpus pomalowany woskiem olejnym w odcieniu bieli - to przymiarki do malowania ścian w naszej stodole:-)
A teraz z muzyczką w tle i zapachem bzu rozchodzącym się po pokoju, idę pakować ten cały kram do środka:-)
Piękny mebel. Cudnie go odratowałaś. Pomysł z napisami świetny. Ja bym jeszcze jakieś nóżki wymodziła.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kasia
te nóżki też mi chodziły po głowie:-)
UsuńNo to oniemiałam! Genialnie wykorzystałaś ten mebelek. A pomysł, żeby kreatywny bałaganik Dzieciaków zapakować do jednego miejsca - fenomenalny. Przyznam, że mnie zainspirowałaś :) Mam małą komódkę z Ikea, sosnową, surową z szufladami, w którym trzymam wszystkie zapasowe szkolne artykuły dla moich Dzieciaków. Jeśli ją pomaluję i poprzecieram a potem nakleję podobne szyldy - będzie rewelacja. Poproszę tylko o podpowiedź z czego szyldy i skąd bierzesz szablony napisów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Kasia
cieszę się, że Cię zainspirowałam i życzę powodzenia!
UsuńSzyldy wyciął mi teść wyrzynarką z płyty fornirowanej (miałam akurat jakieś próbki płyty w domu więc je wykorzystałam). Pomalowałam je i metodą dekupażu wykonałam napisy, tzn. zrobiłam wydruk napisów na jednej warstwie serwetki (wcześniej przykleiłam ją do zwykłej kartki A4 stosowanej w drukarce), wyrwałam poszczególne elementy, przykleiłam i polakierowałam.
wiadomo qrki kochają szyldziki:)))..piekne,,,fajnie wygladałyby też na koszach lub pudłach:)))-pieknie przerobiłaś szafkę:))
OdpowiedzUsuńQrko Kochana - w życiu nie śmiałabym porównywać się do Twoich szyldzików - Twoje są jedyne w swoim rodzaju i BEZKONKURENCYJNE!!!
UsuńWiele odwagi i znakomity efekt. Ślicznie
OdpowiedzUsuńjest cudna!!!!!
OdpowiedzUsuńrewelacja !
OdpowiedzUsuńPiękna rzecz. Pięknie też będzie wyglądała z płytami .Aż żal zamykać. Bardzo mi się podobają również te świeczniki na szafce. Poluję na takie ale jakoś bez skutku na razie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno tak, moje świeczniki też kupowałam w trzech różnych miejscach, trzeba po prostu trafić - powodzenia!
UsuńPięknie sie prezentuje
OdpowiedzUsuńteż pomyślałam o nóżkach bo łyso, ale i tak jest doskonale wykonana
OdpowiedzUsuńw oryginalnej wersji były nóżki. Gdy wpadła w moje ręce miała już tylko jedną nóżkę i w dodatku korniki zżarły ją w połowie. Przyznaję, że te nóżki od początku chodziły mi po głowie ale jakoś nie doczekały się realizacji. Ale masz rację, że dodałyby trochę lekkości! Dzięki i pozdrowionka!
UsuńSpiewajaco wykonane ;-)
OdpowiedzUsuńIdealna metamorfoza. Śliczne szyldziki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zręczne łapki :))
Pięknie zrobiłaś tę bieliźniarkę. Zdolniacha z Ciebie. Oj zdolniacha. Moje Gratulacje. Idealne wykonanie.
OdpowiedzUsuńMnie brakuje nóżek, które nadadzą bieliźniarce lekkości.
Pozdrawiam
widzę, że te nóżki wielu osobom chodzą po głowie... chyba czas najwyższy coś z tym zrobić:-)
Usuńcudna i nawet brak nóg mi w niej nie przeszkadza, a środek z szyldzikami rewelacyjny, aż szkoda że szafka będzie zamknięta ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kasia
Urocza!!!!
OdpowiedzUsuńślicznie to wykonałaś
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że tez nabiore takiej werwy po Toskani (juz odliczam dni)
pozdrawiam
och entomko, to życzę Ci rewelacyjnego urlopu!!! A w jaki region Toskanii się wybierasz? My byliśmy w Chianti i zupełnie nie chciało nam się wracać...:-)
UsuńWyczarowałaś prawdziwe przeurocze cudeńko!prześliczna,jak spoglądam na "pierwowzór"to aż trudno uwierzyć!świetna robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szafka wyszła przepięknie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z szyldzikami.
Pozdrawiam
Jest po prostu piękna!!!Genialna i aż mi zazdrość nie powiem co ściska!!!Cudo:)))
OdpowiedzUsuńDobrze ze w tym starym "gracie" ujrzalas piekno, bo po metamorfozie jak nic zachwyca.
OdpowiedzUsuńSwietnie dobrane kolory, szyldziki urocze- pieknie!
pozdrawiam
Cudowny pomysł i efekt wprost wspaniały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
przemiana jest świetna i że te szyldy w środku chciało Ci się robić szkoda że ich nie widać bo tez sa urocze!A i zauważyłam ujmujący fotel!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDo fotela się przymierzam - w ilości sześciu sztuk - nie wiem czy podołam z tapicerowaniem...:-(
Usuńpięknie wyszło a dziury po kornikach tylko dodają uroku!!! widać jednocześnie że to nie jakaś replika tylko mebelek z duszą ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Rewelacyjnie odnowiony mebel i naprawdę świetny pomysł! Strasznie mi się podoba!:-)
OdpowiedzUsuńA co na te korniki??? W garażu mam meble do renowacji (moje pierwsze jednak jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z jegomościami kornikami...a trochę ich tam bytuje
Lusi - Starwax Fongitol z dozownikiem. Wygodnie się go aplikuje. Poleciła mi go Al a kupiłam go w Leroy Merlin
UsuńUrocza i niebanalna :))) Pracusiu...:)))
OdpowiedzUsuńI kto to mówi Kasiu!!!:-)
UsuńPrzepięknie odrestaurowana bieliźniarka, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolnych rączek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na Candy http://domowezaciszepetronelki.blogspot.com/2012/05/pierwsze-candy.html
Mebelek odpicowany mistrzowsko:)) Moje gratulacje, zdolna kobitka!
OdpowiedzUsuńp.s. z niecierpliwiona czekam na relację z Toskanii
WHAU!!! nádhera!!! super!:-))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny mebelek stworzyłaś-dobrze ze go uratowałaś przed drewnojadami.
OdpowiedzUsuńMebel otrzymał drugie życie! Jest fantastycznie wykonany, gratuluję pomysłu i zaangażowania, tyle prace...ale warto było! :)
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłaś mebelek ,taki dopieszczony w każdym calu . Napisy ,szyldziki ,cud-miód wykonanie .Podziwiam w cichym zachwycie!
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Pięknośći.Niewiem co napisać nasuwają mi się same ochy i achy...Bardzo podoba mi się pomysł na wędzarnie...pokazałam ją mężowi...mam nadzieje że się zapali do takiego pomysłu.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo bliższy opis wędzarni prosiło mnie już kilka osób. Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć wkrótce jakiś post na ten temat.
UsuńTrzymam kciuki za zapał męża:-)
Rewelacyjnie! Mnie czeka przeróbka szafeczki balkonowej, muszę się zmogilizować. Pozdrawiam zdolne rączki:)
OdpowiedzUsuńMebel jest rewelacyjny. A czy mogłabym się dowiedzieć czym zwalczyłaś korniki, bo wczoraj zostałam posiadaczką pięknej witryny tylko właśnie wymaga sporo pracy. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam:) Marta
OdpowiedzUsuńMarto - używałam preparatu Starwax Fongitol z dozownikiem - cieniutka igiełka połączona wężykiem dzięki czemu sprawnie można było celować w dziurki po kornikach. Preparat ten poleciła mi Al i moim zdaniem idealnie się sprawdził. Wprawdzie mój mebel to istna jadalnia tych potworów i mimo spędzenia ponad dwóch godzin i aplikowania środka, wczoraj znalazłam ślad po niechcianym gościu...:-( Mam nadzieję, że to ostatni wytrwały...
UsuńBardzo dziękuje za odpowiedź - chyba najpierw wypróbuje na olbrzymim starym kufrze. Już się nie mogę doczekać efektów mojej pracy:) pozdrawiam serdecznie
UsuńJak u Ciebie ładnie:)))) Szafeczka jest super. Nawet dziurki po lokatorach mają swój urok:) Szyldziki świetne. Doskonały pomysł miałaś z zagospodarowaniem jej na płyty. U mnie płyty w różnych pudełkach pomieszkują, a gdyby miały taki mebelek... nie byłyby obrażone:) Pozdrawiam serdecznie e
OdpowiedzUsuńBieliźniarka jest rewelacyjna! Brak mi słów. Osobiście nie wiedziałabym od czago powinnam zacząć. Powiem szczerze, że robi mi Pani ochotę na zmierzenie się z czymś ... starym! Serdecznie pozdrawiam ze słonecznej Pistoi. Asia
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki Pani Asiu! Powodzenia!
UsuńStworzyłaś arcydzieło! Pięknie.
OdpowiedzUsuńRewelacja,cudowny pomysł,widać dużo włożonego serca w realizację.Trafiłam na ten blog przypadkowo i narazie tylko pobieżnie przejżałam,ale muszę dokładnie go poznać.Zapraszam do siebie jak znajdziesz trochę czasu. Pozdrawiam serdecznie Kachna.
OdpowiedzUsuńzakochalam się w tym meblu od pierwszego wejrzenia.kawal dobrej roboty=)
OdpowiedzUsuńpodziwiam.jeśli znajdziesz czas zapraszam do mnie i na jutowe candy z niespodzianką =))
Czy możesz się podzielić z nami krok po kroku jak odrestaurowałaś ten mebelek????????
OdpowiedzUsuńJa się w nim zakochałam ;)
mój e-mail wioletka220@buziaczek.pl
Troszkę już w tym poście opisałam - nie wdawałam się w szczegóły, ponieważ robiłam go metodą podobną do tych, które wykorzystywałam przy innych moich przeróbkach a opisywałam je we wcześniejszych postach. Jeśli nie znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, to napisz proszę a wyślę Ci w wolnej chwili szczegółowe instrukcje:-)
UsuńJak ja uwielbiam wygląd bieliźniarek. Marzy mi się tak i to bardzo.
OdpowiedzUsuńCzy mozna do ciebie maila?
OdpowiedzUsuńJasne śmiało! sielskie_klimaty@op.pl
UsuńAMAZING POST:) Your blog is so wonderful..do you have twitter or Fb to follow with??
OdpowiedzUsuńIf you want some décor inspiration from Sweden, check out my blog:)
Have an awesome weekend.
LOVE Maria at inredningsvis.se
(Sweden)
Piękny mebelek!!!
OdpowiedzUsuńinfo , zmieniłam adres bloga :
OdpowiedzUsuńhttp://mondocane-j.blogspot.com
Maravilloso!!!!!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
Piękność!!!! Cieszę się, że znalazłam ten blog, będę odwiedzać :D
OdpowiedzUsuńIle w Tobie pomysłów i umiejętności...! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńpomysł z szyldami jest genialny!:)
OdpowiedzUsuńDo sielskich klimatów zaglądam od niedawna, ale im dłużej buszuję po postach tym bardziej mi się tu podoba. Ta bieliźniarka jest świetna, a pomysł z jej przeznaczeniem i etykietami ułatwiającymi utrzymanie porządku i szybkie znalezienie odpowiedniej płyty - fantastyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie
Ale ja Ci zazdroszczę tych stołeczków, cudo....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iz
szafka! rewelacja! brawo za pomysł jak i zdolne rączki, które tego dokonały!!
OdpowiedzUsuńto jest do prawdy niesmowite, że tak stary (i szczerze powiedziawszy) brzydki mebel można przekształcić w TAKIE CUDO! Zazdroszczę cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńno istne cudoo, bardzo mi sie podoba, bardzo w moim styluuu, pozdrawiam utalentowana artystke:)
OdpowiedzUsuńcudna ta szafeczka!
OdpowiedzUsuń