piątek, 16 września 2011

Inne życie weków...

Praca w kuchni wrze, spiżarka pełna zimowych zapasów, w ogrodzie kończy się sezon na świeżo zerwane pomidorki z krzaczka...
Jeśli macie już dość zimowych przetworów, to czas aby spojrzeć na weki innym okiem!:-)


Konfitury zamieńcie na zupę ze świeżych warzyw, np. pomidorówkę...
Prawda, że apetycznie wygląda....?! Do tego jak smakuje.... mniam!

Na samo wspomnienie tego przysmaku ślinka mi cieknie... Zresztą, pozostałe menu zaserwowane przez dwóch uroczych kucharzy jeszcze długo będzie wywoływało "głodne" burczenie brzucha. To właśnie Franz i Ralf dopieszczali podniebienia gości podczas urodzin (pisałam Wam o tym tutaj) a takie wydanie pomidorówki wprowadziło w cudowny nastrój. A zapach po zdjęciu wieczka.... hmmmmmm......



Jeśli macie ochotę, to spróbujcie moje wydanie zupki. Uwielbiam ją i ta wersja najbardziej przypadła do gustu moim domownikom.

ZUPA POMIDOROWA: 

Pomidory (w sezonie świeże, poza - z puszki)
cebula
czosnek
bazylia (świeża lub suszona)
oliwa z oliwek lub masło
wywar warzywny (dla leniuszków może być z kostki)
cynamon, cukier, chili, sól, pieprz ziołowy
ewentualnie śmietana, makaron lub grzanki

Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na oliwie lub maśle. Pod koniec smażenia dodajemy czosnek (wedle uznania, daję 2 ząbki). Mieszamy i po chwili wkładamy posiekaną bazylię i pokrojone w dużą kostkę pomidory (ja daję ich dość dużo, ponieważ lubię gęste zupki). Smażymy ok. 5-10 min.
Dolewamy wywar i wszystko gotujemy.
Przyprawiamy cynamonem, cukrem, chili, solą i pieprzem ziołowym do smaku.
Jeśli lubicie kremy, możecie odjąć część pomidorów, zmiksować je i ponownie połączyć z zupą.
Podajemy ze śmietaną i listkami bazylii.
Moje dzieciaczki uwielbiają makarony więc dodaję również kluseczki lub wcześniej przygotowane grzanki serowo-czosnkowe.

Zupa pyszna i pożywna!
Smacznego!

11 komentarzy:

  1. Ja robię dla nas przeciery pomidorowe i całą zimę mamy swoją zupkę pomidorową :) Dla dzieci super. Dla dorosłych zresztą też.

    A u mnie dzisiaj na topie śliwki :))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. usmiecham sie do siebie, bo podobnie idziemy z postami, poprzednio wrzosy u mnie tez, a teraz weki, u mnie tez:))) ciekawy przepis na ta pomidorówke musze wypróbowac, bardzo apetycznie wyglada;))pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za świetny przepis na zupę, nigdy pomidorowej nie robiłam z czosnkiem!
    A weki uwielbiam, w każdej aranżacji:)
    pozdrowienia,

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu - pyszności!Tej wersji nie znam, ale brzmi ciekawie, więc pewnie spróbuję!
    U mnie pomidorowa z bazylią koniecznie, a jeszcze do talerza kilka kulek mazzarelli i niebiański smak.....
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...zgłodniałam Madziu..mniam! :)
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie podana zupa. Za diabła nie wpadłabym na taki pomysł :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję za odwiedziny:))i komentarz:) zupka pyszna, dzisiaj chyba się skuszę , moje dzieci też uwielbiają kluseczki w pomidorowej:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za komentarz Madziu. Banerek wisi, ale muszę zrobić więcej reklam- bo mnie nie widać. Szkoda że nie zaleciałaś do mnie. W przyszłym roku planuję powiększyć punkt sprzedaży, gdyż w tej chwili już jest zdecydowanie za mały na moje wszystkie roślinki. W przyszłym roku planuję również pierwsze wykopy pod wymarzone ogrody pokazowe, (obecnie walczę z unią o dofinansowanie),więc zapewne już za 2 lata będzie można coś pozwiedzać. Permakultura ? Brzmi ciekawie. Prawdę mówiąc staramy się żyć w zgodzie z naturą, a czy to wychodzi ... trudno powiedzieć, ale chyba tak - jesteśmy troszkę zakręceni na zielono :) Pozdrawiam,Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pomysł na zupę:)
    Odkryłam kotarkę jaką uszyłaś do kuchni, bardzo mi się podoba (ja mam z tego materiału zasłonki w sypialni), kuchnię ogólnie masz super, skąd pochodzą te czerwone słoje? śliczne są:)
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój komp ponownie strajkował i nie mogłam wpisywać komentarzy (teraz zmieniłam przeglądarkę i działa).
    Życzę Wam smacznego!

    Bramasole - słoje kupiłam w TK Maxx. Praktycznie cały czas mają tam w sprzedaży "skorupy" z Le Creuset - tylko w różnych barwach. Ale jak kiedyś wpadłam i zobaczyłam czerwień, nie mogłam się opamiętać...:-) Oprócz słoi wpadł mi w ręce mlecznik, czajniczek i maselniczka:-)

    OdpowiedzUsuń