Before... |
Urlop za pasem, nasz domek na kółkach przygotowany do trasy, czekamy tylko na bezdeszczową pogodę - mam nadzieję, że się doczekamy:-)
W każdym razie wpadł mi do głowy pomysł przerobienia łubianki na osłonkę dla mięty wykopanej z ogródka - doskonałej na letnie upały.
Farba, klej, serwetka, lakier i niebieska patyna - tak powstała moja urlopowa osłonka.
Środek wyłożyłam starą torbą foliową.
After...:-) |
Mięty jeszcze nie przesadziłam bo dzisiaj łubianka służyła mi jako pojemnik na świeżo ściętą lawendę:-)
Jak widać zastosowań może mieć wiele...:-)
Wow... ale piękna... Czy to jest decoupage czy malowane ręcznie? Pomysł super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Aniavirt - to jest decoupage serwetkowy:-)
OdpowiedzUsuńJak widzicie nawet na własnym blogu jestem Anonimem - to dlatego nie zamieszczam komentarzy pod Waszymi postami. Póki co nie mam nastroju do "techniki internetowej", będę naprawiać jak minie lato:-)
Pozdrawiam Was cieplutko, Magda
Piękny pojemnik na zioła ! Podziwiam, bo mi się nie chce na czymś mało trwałym kleić! A to tak rozkosznie wygląda......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i milego wypoczynku życzę :)
Bardzo radosna skrzyneczka wyszła, ślicznie wygląda nawet bez zawartości:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:)naprawdę wygląda super:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Super wygląda, jak narysowana :)
OdpowiedzUsuńo ja przez chwilę pomyślałam, że sama to namalowałaś. No metamorfoza genialna
OdpowiedzUsuńUrocze. Takie bardzo letnie i wesole. Zycze dobrej pogody na nadchodzacy urlop.
OdpowiedzUsuńPiękna łubianka.
OdpowiedzUsuńOczu nie można oderwać.