Zawieszki z MDF-u, serwetki i szablon - tak powstały decoupagowe poziomkowe jaja.
Dzieciaczki mi chorują więc raczej nic ambitnego na święta nie powstanie:-)
Cieniowania bardzo delikatne a z drugiej strony przetestowałam szablon.
Mam nadzieję, że poziomki przegonią wszelkie choróbska z naszego domu. Póki co raczę się ziółkami z wielkiego kubasa - choć mój mąż twierdzi, że bardziej mu to przypomina nocnik niż kubek:-)
Nocnik nie nocnik, mi się podoba. "Z gustami się nie dyskutuje..."
Zawieszki prześliczne, subtelne bardzo!
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu dzieci zdrowe, i niech tak zostanie! To, co robisz jest wystarczająco ambitne! zdrowia i ciepła życzę!
A kubek wcale nie nocnik, tylko porządna dawka nawodnienia :). Pa!
no to jak u mnie. Moja Tośka też chora zaraz biegnę do lekarza. A poziomki cudne, uwielbiam pałaszować poziomki
OdpowiedzUsuńZawieszki cudne! Poziomki to świetny wybór, aż nie mogę się doczekać kiedy pojawią się te prawdziwe :) Dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńMoja Lilla miala potezny katar w zeszlym tygodniu a teraz ja jestem "pociagajaca". Kubasek sliczny i decoupagowe robotki jak zwykle bardzo fajne. Zycze zdrowia.
OdpowiedzUsuńZawieszki urocze, a domownikom życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie