środa, 20 marca 2013

Drewniany Pajacyk na drewnianym wieszaku i toskańskie wspominki...

Jaką postać widzicie na tym wieszaku...?


... Tak, to Pinokio! Uroczy drewniany pajacyk. Wieszak ten zrobiłam dla moich dzieci już ponad 4 lata temu i za każdym razem, gdy Tymuś wieszał na nim swoją kurteczkę, twierdził że to żaden Pinokio tylko... Noddy...
Na nic zdały się moje tłumaczenia, czytanie bajeczki a nawet upominania starszego brata. Noddy i koniec! Aż do momentu, kiedy to prawie rok temu poznaliśmy Pinokia tak blisko, że bliżej już chyba nie można...:-)

I choć zimowa aura za oknem, to chciałabym Was zabrać dzisiaj w podróż do ciepłej i pachnącej Toskanii...
Pewnie część z Was zastanawia się co ma wspólnego Pinokio z Toskanią...? - wiele...


Majówkę zeszłego roku spędzaliśmy właśnie w Toskanii. Nie muszę Wam mówić, że było cudownie...?:-) Wspaniałe widoki, przemili ludzie i pyszne jedzenie obowiązkowo w towarzystwie regionalnego wina, sprawiły, że chętnie tam wracamy wspomnieniami...

Oprócz planów wycieczek kupiłam przed wyjazdem przepiękne wydanie "Pinokia" (wydawnictwo Media Rodzina).


W dziecięcej biblioteczce mieliśmy już wcześniej skrócone wersje tego opowiadania ale żadne nie ujęło nas tak jak to...
Polecam Wam gorąco to wydanie, które oprócz pięknej oprawy zawiera cudowne ilustracje i wiele wspaniałych historii.
 
 
I dodam, że ta książka wciąga nie tylko dzieci...:-) Dosłownie połknęliśmy 200 stron! I do tej pory chętnie do niej wracamy.
No tak ale w dalszym ciągu nie wyjaśniłam co ma z tym wspólnego Toskania... Otóż autor Pinokia, Carlo Lorenzini urodził się we Florencji. Na cześć toskańskiej miejscowości, gdzie przyszła na świat jego mama, przybrał pseudonim Collodi. Rasowy Włoch, prawda...?:-) Mammę wielbił ponad wszystko:-) I właśnie do odwiedzenia miejscowości Collodi (niedaleko Pistoi) gorąco Was zachęcam!
Znajduje się tam bowiem Parco di Pinocchio, czyli Park Pinokia. Daleki od współczesnych placów zabaw dla dzieci jest pełen uroku i zieleni. Koniecznie przeczytajcie wcześniej rozszerzone wydanie książki, a sobie i Waszym dzieciom sprawicie frajdę w odszukiwaniu i odgadywaniu postaci i scen.

Park jest bardzo tajemniczy - chodzi się tam krętymi ścieżkami, które są otoczone zielenią i właśnie dlatego nie wiemy co znajduje się za każdym zakrętem. Przyspieszamy więc tempa, wspinamy się po schodach, to znów schodzimy, kamienny bruk i ponownie zakręt... i kwiaty... i zieleń...



Ale niech te kwiaty Was nie zwiodą bo na drodze potrafi ni stąd ni zowąd wyrosnąć "karabinier" albo podstępni Lis i Kot...


... to znów skamieniejecie na widok świerszczy lub wpadniecie na ślimaka...


... lub nagle zza rogu zaatakuje Was krab tryskający wodą a zaraz za nim znajdziecie chatkę Rybaka...

I jedna z największych atrakcji dla Maluchów - ogromny tryskający wodą wieloryb z potężnymi zębiskami i uwięzionym w brzuchu Gepettem.

zdjęcie po prawej, to widok z góry wieloryba gdzie wchodzi się krętymi schodkami lub na zewnątrz wieloryba

Atrakcji w parku jest jeszcze mnóstwo! - m.in. statek i grota piracka, z ukrytymi skarbami, Niebieskooka wróżka, labirynt roślinny gdzie kierunek do wyjścia wskazuje długi nos Pinokia (tam też się setnie bawiliśmy). Jest tam również Muzeum z postaciami z bajki oraz gabloty z umieszczonymi starymi wydaniami książki.


Oprócz powyższych atrakcji na najmłodszych czekają place zabaw, karuzele i mini teatrzyki.

Jak już zakończycie wizytę u Pinokia, koniecznie musicie zrelaksować się w Villa Garzoni - pięknym ogrodzie z XVII w., który jest nieopodal.






No i powiedzcie sami czy nie chcielibyście mieć takiego widoku ze swojego ogrodu (i nie mam tu na myśli tej blondyny na zdjęciu...):-))


 I jeszcze odrobina tropików - na terenie ogrodów jest Motylarnia, gdzie można spacerować wśród latających motyli i pięknych roślin. Tutaj niestety na skutek wysokiej temperatury i wilgotności powietrza mój aparat zastrajkował i nie mam zbyt wielu zdjęć:-)



Mogłabym tak jeszcze długo bo wspomnienia są wciąż żywe...:-)
Więcej informacji o tym pięknym miejscu znajdziecie na: http://www.pinocchio.it/

Oprócz wspomnień chłopcy przywieźli drewniane pajacyki...


A już następnym razem pokażę Wam następne półko-wieszaki, ponieważ nasz pinokiowy "łapacz kurtek" stał się za mały...:-(


13 komentarzy:

  1. Od czego tu zacząć....

    Chyba od książki, na ktorej wydanie choruje ale zawsze jest jakieś ale..... w końcu jednak muszę się zdecydować...... zwłaszcza że uwielbiam Toskanie i też w zeszłym roku zachwycaliśmy się jej pięknem....

    A wieszaczek uroczy!

    Po jeśli lubicie gry planszowe zapraszam na wiosennie giveaway do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki ten łapacz kurtek:), a co do Pinokia to moje dzieciaki go kochają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabrałaś nas w cudowną podróż. Często czytam mojemu starszemu synkowi Pinokia. Z miła chęcia zapoznałabym się z taką długą wersją.
    Park bardzo byśmy chcieli zobaczyć. Może kiedyś się uda - póki co dziękuję za super opis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna wycieczka, dziękuję :)
    Uwielbia Pinokia :):)

    Przy okazji zapraszam na urodzinowe rozdanie
    Do wygrania kufer i wieszak na klucze :)
    ada

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia i piękne wspomnienia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Toskania, jakos tak daleko nigdy nie dotarłam, chociaż plany były...
    Piękne są Twoje zdjecia!
    Oj pojechałabym już dziś tam, byle dalej od tego sypiącego śniegu:))

    Śliczny ten Twój "łapacz kurtek"
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka rzeczywiście jest wspaniale wydana. Jak piszesz, cudowne ilustracje zachęcają do czytania, nie tylko dzieci.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam tę cudną książkę w księgarni,ale...synowie dorośli,nie mam komu jej kupić.Wycieczki zazdroszczę,wspaniała wyprawa!Gdy tylko będę miała okazję zwiedzę ten park i motylarnię.Uwielbiam zwiedzać! Wieszaczek cuowny!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia, a czas spędzony z rodziną w Toskanii jest bezcenny :) Mam nadzieję, że następnym razem będziemy mogły się poznać. Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładne zdjęcia robisz! Chociaż nie byłam jeszcze we Włoszech to pajacyka też mam, przywiozła mi koleżanka :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  11. I have been searching this topic for two hours. Your post gives me a great help. Thanks for share….Apple MacBook Laptop HD Wallpaper

    OdpowiedzUsuń