Wybieramy się na 50-te urodziny naszego znajomego. Będzie to impreza "jednocząca narody i pokolenia":-) Jubilat jest Białorusinem a razem z nami jedzie Niemiec:-)
Prezent został wybrany: dla osłody cukierasy w słoiczkach...
i ....
Co to jest? - 5 butelek wypełnionych przeróżnymi składnikami do samodzielnego wykonania nalewek. Zawartość każdej z nich jest o określonym smaku. Wystarczy jedynie dodać trochę "procentów", odczekać chwilkę i naleweczka gotowa:-)
Część męska naszej delegacji zleciła mi wykonanie opakowania:-) sugerując wykonanie koszyczka jak ten tutaj.
Zdecydowałam się jednak na coś innego. Kupiłam skrzyneczkę ze sklejki i zaplanowałam decoupage...
Wybrałam papier z samochodami retro ale niestety ta wersja odpadła. Samochody retro - czytaj stare - jakaś aluzja do wieku Jubilata....?:-) W ostatecznej wersji powstało coś takiego:
na pamiątkę życzenia w trzech językach...
a tak z zawartością...
Mam nadzieję, że się spodoba:-)
Świetny pomysł z tymi nalewkami - to taka zachęta do samodzielnego wytwarzania. Super, na pewno się spodoba i jeszcze da satysfakcje.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka też pięknie ozdobiona - neutralnie i delikatnie. Gratuluję!
Sama komponowałaś składniki do nalewek?
Pozdrawiam
Bardzo fajny pomysl a opakowanie super. Skrzyneczke bedzie tez mozna uzywac pozniej.
OdpowiedzUsuńTaki cudny prezent na pewno zachwyci obdarowanego. Zastanawiam się czy napis powstał przy użyciu szablonu czy może w inny sposób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przede wszystkim: Pięknie mieszkasz, tak jak mi się podoba. Proszę o więcej wnętrzarskich zdjęć:-) Cieszę się, że tutaj trafiłam, będę zaglądać często. Prezent rocznicowy świetny i oryginalny. Wymagał pomysłu a do tego pięknie wykonany. Na pewno zachwyci! Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńLusi
Super prezent, sama bym chciała taki dostać! Teraz to nic tylko świętować!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Wam się podoba:-)
OdpowiedzUsuńewkiki - buteleczki to gotowce, kupione w Niemczech:-)
Zosiu - taki właśnie miałam zamysł, żeby prezent choć trochę przetrwał. Nawet jak naleweczki zostaną wypite a skrzynka powędruje na stryszek, to może kiedyś ją przetrą z kurzu...:-)
Anabel - ten napis to wydruk na serwetce:-) Do decoupagu wykorzystuje się tylko wierzchnią stronę serwetki, tą z nadrukiem. Pozostałe dwie warstwy są bezużyteczne. Jedną z nich przykleiłam do kartki A4 - takiej jakich używam do drukarki - za pomocą taśmy malarskiej, na komputerze w wordzie zrobiłam napis i go wydrukowałam:-) Przy czym dodam, że mój sprzęt to drukarka i fax w jednym i okropnie leciwy bo ma jakieś 10 lat:-)
Lusi - bardzo się cieszę, że Ci się podoba nasz domek. My też się w nim bardzo dobrze czujemy:-) Fotograf ze mnie kiepski ale postaram się spełnić Twoje życzenie:-)
Katesz - och świętowanie było super. Właśnie wróciłam i jestem cała "w skowronkach":-)
Madziu!Piękny pomysł i bardzo oryginalny prezent! Ech Ty jesteś widzę wielki pracuś, niespokojna głowa pełna różnorodnych pomysłów i skąd bierzesz na to wszystko czas?!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
och Kasiu, z tym czasem to kiepsko... W ciągu dnia dzieciaczki więc zostają mi wieczory... Siedzę po nocy a później "oczy na zapałki":-)
OdpowiedzUsuńAle faktem jest, że nie cierpię bezczynności i nuda jest mi obca:-)
I don't even know how I ended up here, but I thought this post was great. I don't know who you are but certainly you are
OdpowiedzUsuńgoing to a famous blogger if you aren't already ;) Cheers!
Feel free to visit my blog; dolnoslaska agencja reklamowa